poniedziałek, 3 października 2011

Autor: Rafał Donica

Osama w sosie gore

Produkcja lwiej części współczesnych filmów rozrywkowych pokroju „Ghost Ridera”, „Drive Angry”, „Cowboys & Aliens”, czy „Green Lantern”, powinna zakończyć się na etapie trailera. Tylko wówczas miałyby one szansę zapisania się pamięci widzów w pozytywny sposób. Gdybym nie obejrzał takich „Transformers 2” czy „Nostalgii anioła” i opierał się tylko na ich piorunująco dobrych zapowiedziach, do dziś byłbym przekonany, że czeka mnie przednia filmowa uczta. Fake trailer „Maczety” stworzony na potrzeby przerw reklamowych w podwójnym seansie tarantinowsko-rodriguezowego „Grindhouse” był tak dobry i tak bardzo spodobał się publiczności, że na fali jego popularności postanowiono dorobić do niego film. Niestety, gotowy produkt nie dorównał „zajebistością” swojej zajawce i w sumie nic by się nie stało, gdyby ”Maczeta” pozostała w postaci przerywnika reklamowego w Grindhouse, wciąż rozpalając wyobraźnię widzów. Kilka dni temu natrafiłem w sieci na prawdziwą perełkę wśród trailerów - zapowiedź filmu „Zombinladen: The Axis of Evil Dead”! Tak drodzy czytelnicy, Osama żyje (znowu) i ma się dobrze, to znaczy na tyle dobrze, na ile dobrze można mieć się jako zombie…



Jak widać na zamieszczonym obrazku, zapowiada się przednia uczta złego smaku, zabawa w starym dobrym, grindhouse’owym stylu. Lejąca się posoka, grzebanie we wnętrznościach, czarny humor i ogólne szaleństwo bijące z trailera, sprawia, że „Zombinladen” miałby szansę stanąć na jednej półce z takimi klasykami, jak „Bad Taste”, „Evil Dead” czy „Noc żywych trupów”. Miałby, gdyby został nakręcony, bo mamy tu - niestety - do czynienia z fałszywym trailerem (stoją za nim francuscy filmowcy), który, cholernik jeden, narobił mi jak najbardziej realnego smaku na pełnometrażowy film.

Kiczowatość, w pozytywnym znaczeniu tego słowa, aż wylewa się z ekranu, a urywki scen powodują, że chciałoby się obejrzeć „Zombinladena” w całości, ze znajomymi, podczas jakiejś nocki z horrorami. Smaczku dodaje kontrowersyjność tego campowego projektu. Patrząc na przypadek "Maczety", można mieć jakiś cień nadziei, że zobaczymy kiedyś "Zombinladen" w całości, jeśli jednak miałoby do tego dojść, obym znów nie żałował, że nie skończyło się na etapie trailera.

Na deser zbiór fake trailerów z „Grindhouse”:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty Fetyszystów