czwartek, 10 listopada 2011

Autor: Anonimowy

Berserk naciera na kina

Berserk to bodajże jedyny tak udany romans Japończyków z tematyką zachodniego fantasy. Powstała  wprawdzie jeszcze udana seria komediowa Slayers, a także utrzymane w klimacie gry RPG Kroniki Wojny na Lodoss, jednak manga autorstwa Kentarou Miury to najwyższej klasy produkt dark fantasy. 37-tomowa (na dziś) manga traktuje o losach wojownika Gutsa, który przyłącza się do drużyny najemników o nazwie Banda Jastrzębia. Przewodzi im charyzmatyczny Griffith, mężczyzna o anielskiej aparycji, wybitny strateg i wielki wojownik. Historia Gutsa zaczyna się jednak nieco wcześniej, kiedy poznajemy go, jako pozbawionego oka i ramienia wkurwionego zabijakę, któremu jakimś cudem nie obce jest współczucie. Następnie śledzimy jego karierę w Bandzie Jastrzębia w formie retrospekcji, zachodząc w głowę, jak to możliwe, że jego przyjaźń z Griffithem przerodziła się w skrajną nienawiść, a sam Guts został tak okaleczony. Wszystko to i tak jest zaledwie wstępem do arcybrutalnej, epickiej, przepełnionej seksem historii, w której konwencja fantasy jest tylko pretekstem do analizy tej części natury człowieka, o której na ogół wolimy nie pamiętać. W roku 1997 powstał 25-odcinkowy serial, który skupił się na opisanym przeze mnie prologu i, mimo że był całkiem niezły, to obrazkowa historia pana Miury zasługiwała na znacznie więcej.


Berserk: Golden Age Arc I: Egg of the Supreme Ruler - oto pełny tytuł pierwszego kinowego filmu realizowanego przez Studio 4°C, będącego początkiem serii kilkunastu filmów kinowych, które pojawiać się mają cyklicznie przez okres... dziesięciu lat! Przedsięwzięcie zaiste ambitne, tym bardziej, że nikt nie może przewidzieć reakcji widzów i co za tym idzie - wyników kasowych. Niezależnie od tego czy cały projekt ostanie się, czy zostanie porzucony, pewne są premiery trzech filmów realizowanych jednocześnie, które poświęcone są okresowi Złotego Wieku. Tak więc znów przyjdzie nam prześledzić przejmujące losy Bandy Jastrzębia od momentu spotkania Gutsa z Griffithem, aż do wstrząsającego finału. Wszystko to w całkowicie nowej szacie graficznej i z muzyką Shiro Sagisu (Neon Genesis Evangelion). Oglądając pierwszy zwiastun (filmik powyżej) dostałem konkretnego kopa w twarz, gdyż nakręcony zostałem pełną rozmachu i momentów filmową wizją, w której pompatyczna muzyka i kilka efektownych sekwencji zwiastowało rozrywkę na fantastycznym poziomie. Mój entuzjazm nieco przygasł, kiedy w sieci pojawił się zwiastun numer dwa...


Zaniepokoiłem się, i to nie na żarty. Twórcy nie tyle wspomagają się animacją komputerową przy co trudniejszych sekwencjach, tylko pakują ją gdzie popadnie. Komputerowa szarża na komputerowych koniach i będąca jej następstwem komputerowa krew, to w żadnym wypadku estetyczny walor, a duża skaza. Pojawia się tutaj także dość ckliwa popowa piosenka pt. Something Beautiful, która świetnie pasowałaby do jakiegoś animowanego romansu pokroju Clannad, ale z pewnością nie do brutalnego świata gwałtów i moralnego zepsucia. Nauczyłem się, żeby nigdy do końca nie zawierzać trailerom, gdyż można  się w ten sposób ubabrać gównem po same pachy - niech wspomnę tylko nakręcające zwiastuny takich "arcydzieł" jak Skyline czy Transformers: Zemsta Upadłych. Mam nadzieję, że w tym przypadku efekt ten zadziała w drugą stronę: w pełnej wersji twórcy wyhamują z efektami komputerowymi, a wokal w wykonaniu AI pojawi się co najwyżej w czasie napisów końcowych. Potencjał tych filmów jest ogromny, dlatego tym bardziej będzie mi ich szkoda, jeśli poturbowane zostaną przez niekonsekwencję twórców. Trzymajmy więc za nich kciuki!


Premiera filmu wyznaczona została w Japonii na początek lutego przyszłego roku. Wydania Blu-ray/DVD należy się zatem spodziewać na przełomie czerwca i lipca 2012 roku.

P.S. Za około dwa tygodnie w dziale anime pojawi się recenzja serialu Berserk autorstwa naszego stałego współpracownika, Hitoriego Okami.


4 komentarze:

  1. nie moge sie doczekac...oby ekranizacja okazala sie godna mangi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli dobrze rozumiem - to pierwszy film kinowy opisuje wydarzenia aż do zaćmienia i przebudzania Jaja królów. Jak oni mają zamiar wcisnąć tyle materiału w 1,5-2 godzinny film?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie. Zaćmienie będzie miało miejsce zapewne w filmie trzecim.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten film jest koszmarny, głównie przez efekty komputerowe, serial był o niebo lepszy. Szczególnie pokrzywdzony moim zdaniem został Guts, stając się bardziej zniewieściałym z wyglądu. Szkoda :/
    Po cichu liczyłem też, że kiedyś dokręcą odcinki po zaćmieniu.

    OdpowiedzUsuń

Najpopularniejsze posty Fetyszystów