czwartek, 7 lipca 2011

Autor: Unknown

Doświadczenie Jimiego Hendrixa

Szykuje się biografia najwybitniejszego gitarzysty w historii świata, Jimiego Hendrixa. W roli głównej zobaczymy prawdopodobnie Andre Benjamina aka Andre 3000 z nieocenionej grupy OutKast. Na razie nic więcej nie wiadomo - ani o scenariuszu, ani o reżyserze, ani o wytwórni. To plotka, która żyje od wielu lat, a która została powtórzona w wywiadzie w „Esquire”.


Gdyby się udało, to mielibyśmy szansę na wielką biografię wielkiego muzyka, którego kariera była krótka, lecz intensywna. Podobnie jak innych muzyków z Klubu 27, czyli słynnych zmarłych 27-latków - Janis Joplin, Jima Morrisona, Briana Jonesa i Kurta Cobaina. Morrison już ma swoją udaną filmową biografię, czyli „The Doors” Olivera Stone’a. Lider Nirvany został przedstawiony w ciekawej quasi-biografii „The Last Days” Gusa van Santa. Biografia założyciela The Rolling Stones została pokazana w angielskim „Stoned” (o którym nie wiem nic). Tylko Janis Joplin nie ma swojego filmu (choć z projektem biografii wiązany jest Fernando Meirelles i Amy Adams, wcześniej także Zooey Deschanel) i właśnie Jimi Hendrix.

Z komentarza pod filmem: Jimi didn't die .. God needed guitar classes ;)

A geniusz od "Little wing" i "Hej Joe" miał życie szalone i całkiem filmowe, o ile hipotetyczny film raczej skupi się na nieprzeciętnej wyobraźni i stanie umysłu Jimiego (jak Morrison w „The Doors”) i  historycznym tle (fascynacja Elvisem, Dylanem, współpraca z BB Kingiem itd., rewolucja moralna i muzyczna, której czołową postacią był właśnie Hendrix), nie na typowych wątkach biograficznych, eksplorowanych przy każdej standardowej biografii (biedna rodzina, sukces, upadek, romanse). Innymi słowy - lepiej doświadczyć Hendrixa niż oglądać jego życie. Świetnym lait motivem może być śmierć Hendrixa - w powszechnej opinii z powodu przedawkowania narkotyków, a tak naprawdę z powodu przedawkowania leków nasennych, choć ten fakt jest na tyle niejednoznaczny (ciągłe zmiany zeznań świadków, tajemnicze wydarzenia po śmierci Jimiego), że może stać się podstawą niezłego kryminału. Dochodzenie do ukrytej prawdy, penetracja faktów, mitów i spisków (w tym udawane  porwanie Jimiego) to dobry, niestandardowy temat jak na filmową biografię. Ekranowe życie  Hendrixa widziałbym raczej w barwach „Across the Universe” połączonego z eksperymentalną formą „I’m not there”  niż hollywoodzką poprawnością najsłynniejszych przedstawicieli  z ostatnich lat - „Walk the line” i „Ray” - gdzie podstawą fabuły była dość schematyczna historia sukcesów i upadków. Co prawda filmy były bardzo dobre, doskonale zagrane, ale dość przewidywalne, zrobione jak bozia nakazała i nic ponad to.

A czy Andre Benjamin z rolą poradzi? Czy będzie w stanie pokazać to sceniczne szaleństwo z lsd w żyłach, granie zębami na gitarze, tę niesamowitą osobowość Hendrixa, którą podziwiał ówczesny świat? Koleś ma na razie jedną dużą rolę w jednym z najlepszych (muzycznie, nie fabularnie) musicali ostatnich lat, „Idlewild”, w którym de facto grał, wespół z Big Boiem, siebie, więc… Trudno powiedzieć.  Jest to jednak projekt, któremu bacznie będę się przyglądał.



8 komentarzy:

  1. Wizualnie podobni, ale kompletnie różni względem brzmienia głosu. W każdym razie plota jest na chwilę obecną na tyle odległa i niekonkretna, (nawet o projekcie nie można mówić), że nie wiem czy jest sens ją w ogóle roztrząsać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wizualnie nawet bym powiedział bliźniaki ;) a co do barwy głosu, daj spokój, nie musi śpiewać. Nie musi porywać się jak Phoenix do roli Casha. Kilmer śpiewał w "The Doors"?

    OdpowiedzUsuń
  3. ale jeśli dojdzie do realizacji, to pamiętaj: byłem pierwszy, ha! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kilmer śpiewał w The Doors :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie, że śpiewał (brzmienie niemal identyczne do Morrisona). W ogóle to raczej reguła w muzycznych biografiach jest, że aktor samodzielnie wykonuje utwory piosenkarza.

    OdpowiedzUsuń
  6. no to Andre sie nie nadaje, choć kto wie - może nie wiemy na co go stać? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale wymagane nie jest. Jak dla mnie może nie śpiewać.

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawe czy zagra na gitarze jak leworęczny Jimi praworęczną gitarą?

    OdpowiedzUsuń

Najpopularniejsze posty Fetyszystów