niedziela, 8 maja 2011

Autor: Unknown

Urzędnicy na celowniku. Nareszcie!

Nie przez przypadek dostałem wiadomość - na mail służbowy, żeby była jasność - od pewnej miłej Pani, Olgi Bieniek, producenta, z prośbą o dofinansowanie pewnego filmowego projektu, który ma stać się symbolem walki o sprawiedliwość, protestem wobec działania polskiego wymiaru sprawiedliwości w stosunku do ludzi biznesu.
Nie wiem, czy firma zgodzi się dofinansować, ale sam projekt jest dość intrygujący, że warto go bardziej upublicznić. Dobry reżyser, świetna obsada i odważny pomysł. O co chodzi?

Ryszard Bugajski - człowiek w kultowych okularach (fot. Gazeta)


Chodzi o film „Układ zamknięty”, którego realizacja rozpoczyna się już za moment. O czym to będzie, to powiem za chwilę. 

Na krześle reżyserskim pojawi się Ryszard Bugajski, wsławiony genialnym półkownikiem, „Przesłuchaniem”,  sprzed 30 lat, jednym z najlepszych polskich filmów w historii świata, i solidną robotą pod tytułem „Generał Nil”, którą popełnił 2 lata temu.
W rolach głównych - Janusz Gajos, Katarzyna Figura i Kazimierz Kaczor. Ten ostatni, znakomity przecież aktor, wraca na ekran w większej roli (i to bad guya!) po finansowych machlojkach w Związku Artystów Scen Polskich.
Scenariusz napisali Mirosław Piepka i Michał Pruski, którzy odpowiadają za „Czarny Czwartek”, fabularnie niezły, ale emocjonalnie nagięty film, który jednak zebrał dość sporą publiczność ostatniej zimy.

Najbardziej kultowy z najlepszych aktorów polskich
O ile wszystko to, co powyżej jest informacją dość letnią, wywołującą raczej obojętność, to warto docenić dwie sprawy. Patronat Honorowy nad filmem objęły bowiem 3 instytucje (chyba po raz pierwszy w ich historii), które wypada jedynie szanować za zdroworozsądkowe podejście do biznesu, polityki, prawa - Centrum im. Adama Smitha, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców i Business Centre Club.

A objęły one patronatem dlatego, że to film o biznesie, o polityce i o prawie. Opowieść na kanwie prawdziwych wydarzeń, która może być tak mocna, pod względem fabularnym i emocjonalnym, jak „Przesłuchanie” lub „Dług” Krauzego, przy okazji skutecznie uderzająca w socjalistyczne struktury - tak cudownie umacniane - naszego państwa. 

Cytuję krótki opis fabuły:

Układ Zamknięty to film fabularny, opowiadający historię trzech polskich przedsiębiorców, którzy w wyniku nieuczciwego działania "fiskusa" i wymiaru sprawiedliwości zostają bezprawnie pozbawieni majątków i dorobku zawodowego. Po siedmiu latach ich sprawa zostaje umorzona na podstawie braku dowodów popełnienia przestępstwa. Jednakże bohaterowie są całkowicie zrujnowani, zarówno materialnie jak i psychicznie, a wynikła sytuacja odbija się na ich życiu rodzinnym. (…) Przez 9 miesięcy przebywania w klasycznym areszcie wydobywczym nie zostali ani razu przesłuchani przez prokuratora. Po odzyskaniu wolności walczyli o ocalenie swego dobrego imienia, a śledztwo przeciwko nim po 7 latach zakończyło się umorzeniem sprawy przez prokuraturę z powodu braku znamion przestępstwa. Biznesmeni werdyktem sądu otrzymali po… 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
 

Co z tym będzie? Nie mam pojęcia. Moja firma raczej się w finansowanie „Układu” nie zaangażuje, ale mam nadzieję, że budżet się dopnie i film powstanie. Bo i treść, i twórcy są warci tego, aby dać im szansę. „JFK” z tego nie będzie, ale dobry dramat z polityką w tle - dlaczego nie? 


Czekam!


22 komentarze:

  1. Pytanie: dlaczego dopiero teraz?
    Temat urzędniczej wolnoamerykanki nie jest niczym nowym, ale jakoś nie doszło jeszcze do rozrachunku (szczególnie na niwie kinematograficznej). Historia Kluski czy JTT to dwa najlepsze przykłady tego, jakich szkód narobić może 'urzędnicze bezprawie'.

    PS. Spoglądając na listę patronów, wnioskować można, że film będzie miał naprawdę ekonomiczno-prawicowy wydźwięk.

    OdpowiedzUsuń
  2. @Des

    "Patronat Honorowy nad filmem objęły bowiem 3 instytucje (chyba po raz pierwszy w ich historii), które wypada jedynie szanować za zdroworozsądkowe podejście do biznesu, polityki, prawa - Centrum im. Adama Smitha, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców i Business Centre Club."

    Naprawdę dobra wiadomość. Zanosi się na cud - będę wyczekiwał premiery polskiego filmu. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz coś takiego robiłem. Chyba nigdy. A wśród patronów brakuje tylko Instytutu Misesa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przesłuchanie jest sprzed 30 lat, nie 20. Był na półkach do 89', ale powstał dużo wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ D
    Prawicowy nie prawicowy, ale wydźwięk jedyny słuszny, bo ktoś odważnie spojrzy na rączki władzy, jakiejkolwiek, obecnej, byłej, przyszłej. Co ważniejsze, to fakt, że film będzie oparty na prawdziwych wydarzeniach, więc - mam nadzieję - będzie jakimś tam przyczynkiem do większej dyskusji. Dość głośne nazwiska w jakimś sensie mogą to gwarantować, o ile wsparcie np. CAS również będzie wystarczająco intensywne.

    @ Mental
    nic straconego, może IM wesprze. To by dopiero było.

    @ Anonimowy
    Poprawione.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Des

    "nic straconego, może IM wesprze. To by dopiero było."

    Napisałem w tej sprawie maila do Witolda Falkowskiego, linkując przy okazji waszego bloga - zobaczymy, co się urodzi :)

    "Prawicowy nie prawicowy, ale wydźwięk jedyny słuszny, bo ktoś odważnie spojrzy na rączki władzy, jakiejkolwiek, obecnej, byłej, przyszłej."

    Reżyser tego filmu rozwaliłby mnie doszczętnie, gdyby zaraz na początku walnął cytat z klasyków liberalizmu/libertarianizmu. Marzy mi się motto z Henry'ego L. Menckena: "Państwo wciąż pozostaje, tak jak na początku, wspólnym wrogiem wszystkich prawomyślnych, pracowitych i uczciwych ludzi" - ale nie, raczej nie ma szans na taki hardcore, zwłaszcza, że "Układ zamknięty" to będzie w sumie pierwszy poważny film od czasów "Psów", obnażający postkomunistyczne mechanizmy III RP.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mała korekta do wpisu powyżej - napisałem, że "Układ zamknięty" będzie (...), a raczej powinien był napisać "może być", bo tak naprawdę niewiele wiadomo o samym filmie i zamyśle reżysera - czy skoncentruje się tylko i wyłącznie na jednostkowych przypadkach czy walnie z grubej rury i pokusi się o szerszą refleksję. W każdym razie noże Gwiazdowski już zna scenariusz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dostałem treatment scenariusza - na papierze źle to nie wygląda.
    Nie wiem na ile możliwa jest szersza refleksja, bo jest jeden kłopot z "Układem zamkniętym" - Bugajski stara się [postarał się?] o dofinansowanie z PISFu, było nie było, ale państwowej instytucji, która - co ciekawe - całkiem dobrze oceniła scenariusz [z grona eksperckiego tylko jedna osoba była przeciwko].

    http://www.pisf.pl/pl/dotacje/dofinansowane-projekty/2011/po-produkcja-filmowa/priorytet-1-produkcja-sesja-1-2011

    OdpowiedzUsuń
  8. To źle wróży - film może być zachowawczy i uładzony. Obcięte kanty, wyprostowane kąty i stępione kły. Z drugiej strony genialnie bezkompromisową książkę o bankowości autorstwa Huerta de Soto, która uderza w banki centralne, rezerwę cząstkową i międzynarodowy kartel fałszerzy pieniędzy pod wodzą USA i UE - sfinansował... NBP. Na pierwszej stronie tej książki widnieje logo Narodowego Banku Polskiego jako jednego z patronów. Więc kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może zabrzmi to absurdalnie, ale od czasu "Psów" najcelniejszy i najmocniejszy obraz postkomunistycznych mechanizmów III RP pojawił się w komedii - "Karierze Nikosia Dyzmy". Fabułami w temat celował trochę Krauze ("Dług", "Gry uliczne"), ale poza tym mamy raczej tylko dokumenty (vide "Oszołom" Zalewskiego). W ogóle transformacja ustrojowa to bogate złoże świetnych filmowych fabuł, ale twórcy w te rejony się nie zapędzają, zapewne zwyczajnie ze strachu (finansowego lub politycznego).

    W każdym razie, odnośnie samego projektu Bugajskiego, mam nadzieję, że publicystyka nie przesłoni fabuły, słowem film da się oglądać po prostu jako film. Bo w przeciwnym wypadku nie będzie ani sukcesu artystycznego ani publicystycznego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak Bugajski widział "The Wire", to będzie ok :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jako świeży jeszcze przedsiębiorca ja pragnę takiego filmu!

    OdpowiedzUsuń
  12. @Jakuzzi

    "Fabułami w temat celował trochę Krauze ("Dług"

    "Dług" nie ma nic wspólnego z transformacją i przefarbowaniem komuchów na demoludów, czerwonych na różowych etc. "Dług" to film oczywiście bardzo dobry, ale tego typu akcja mogłaby się wydarzyć wszędzie, w każdym miejscu na ziemi. Jedna scena na komisariacie, w której widzimy, jak Współwłaścicielska Agencja Ochroniarska, zwana po amerykańsku The Police, olewa swego klienta, tj. podatnika wiosny jeszcze nie czyni :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Można jakoś wesprzeć ten film? Podajcie oficjalny numer konta albo coś.

    OdpowiedzUsuń
  14. Na tej stronie jest kontakt do rzecznika prasowego filmu:

    http://filmicon.pl/case_uklad.php

    OdpowiedzUsuń
  15. Dostałem odpowiedź od prezesa Instytutu Misesa, Witolda Falkowskiego. Odpisał, że propozycja jest bardzo ciekawa i że wspólnie usiądą, przemyślą i zdecydują. No byle szybko, bo moim zdaniem nie ma się co ociągać ani wielce dumać, jest dobra okazja do "pokazania się" szerszej publice i przyklejenia swojego logo na plakacie sporej jak sądzę produkcji głównego nurtu. Falkowski spytał, czy znam producenta, więc może po cichu rozważa wsparcie finansowe. W każdym razie ludzie z IM już wiedzą, wkrótce się okaże, co z tego wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nic tylko życzyć powodzenia. Producenci mają bodajże połowę budżetu (z 5 mln zł), reszta do zebrania. Może Kluska dorzuci? :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Olga Bieniek18 maja 2011 11:55

    Szanowni Panowie, dopiero dzisiaj przyglądam się Waszej dyskusji. To ja wysłałam maila do Pana desjudi. Takie reakcje utwierdzają nas w przekonaniu, że film musi powstać. I powstanie niebawem. W imieniu wszystkich - dziekuje za wsparcie. Zaiteresowanych zapraszam! olga@filmicon.pl, mob. 506 09 88 38

    OdpowiedzUsuń
  18. To było do przewidzenia... http://www.rp.pl/artykul/689623.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Rzeczywiście. Jednak to nie przekresla realizacji.

    OdpowiedzUsuń
  20. Oby. Nieznana jest mi argumentacja, uzasadnienie PISFu, który po pierwsze szuka oszczędności, a po drugie jednak dofinansowuje coś, co wcale nie jest lepiej oceniane.

    jakby nie było, jest to jednak szansa na stworzenie filmu wymierzonego w aparat państwowy bez korzystania z pomocy państwowego aparatu - i o to powinno chodzić :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pisf nie przedkłada szczegółowej argumentacji. Z reguły mówi się o tym, że brakuje środków. wyjaśnienia dokładne umieszczone są na stronie http://www.pisf.pl/pl/dotacje/dofinansowane-projekty/2011/po-produkcja-filmowa-sesja-2-2011.
    Rezsumując jeszcze brakuje nam środków, ale jesteśmy już blisko.

    OdpowiedzUsuń
  22. W produkcji. juz jest. Albo nawet po zdjęciach! A czy jako, że kręcony w gdańsku postarał się o dof. z Gdanskiego Fundusz Filmowego

    OdpowiedzUsuń

Najpopularniejsze posty Fetyszystów