poniedziałek, 30 maja 2011

Autor: Rafał Donica

Wspomnień czar

Kilka tygodni temu w programie UWAGA pokazano reportaż o rozpadzie grupy De Mono i jakoś tak przypomniał mi się teledysk do jednej z ich lepszych piosenek „Moje miasto nocą” – który w czasach gdy byłem usmarkanym nastolatkiem rozpalał moją wyobraźnię. To był rok 1990, początek boomu Video w Polsce, jeszcze mało filmów widziałem, a moja przygoda z X muzą dopiero się rozkręcała. I nagle w teledysku do piosenki De Mono widzę ją, skąpo odzianą w czerwony lateks kobietę (średniej urody), która bez mrugnięcia okiem otwiera ogień do gliniarzy i serią z shotguna rozwala im radiowóz. Ta scena siedziała w mojej pamięci przez kilka lat, nie wiedziałem z jakiego filmu pochodzi, ale wiedziałem, że muszę kiedyś ten film zobaczyć. Przypomnę, że był to rok 1990, żadnego internetu, żadnego Google, a w encyklopedii PWN raczej nie miałem szans znalezienia informacji o tym, fragmenty jakich filmów wykorzystało De Mono w swoim teledysku…

Kilka lat i kilkaset filmów obejrzanych później, na pirackiej kasecie VHS dotarł do mnie pewien film. Jego tytuł brzmiał „Ukryty”. Rozpoczynał się brawurowym napadem na bank i pościgiem policyjnym za bandziorem w Ferrari…

Kyle MacLahlan gra w filmie „Ukryty” („The Hidden” 1987) agenta FBI, który ściga bezlitosnego bandytę lubującego się w napadach na banki i kradzieżach samochodów marki Ferrari. Najdziwniejsze w całej sprawie jest to, że bandytą co chwila staje się ktoś inny – zupełnie przypadkowy człowiek, nigdy nie karany przez wymiar sprawiedliwości. Sam agent też wydaje się nieco podejrzany; współpracującemu z nim policjantowi zdaje się nie mówić całej prawdy o tajemniczym bandycie, a sam jeździ… drogim samochodem marki Porsche. Bandyta co chwilę zmienia postać i… nagle w jednej z nich pojawia się ona! Striptizerka w nocnym klubie, łudząco podobna do tej z teledysku De Mono sprzed kilku lat. Jakaż była moja radość, gdy po występie założyła na siebie czerwone wdzianko i z torbą pełną broni wyszła na ulicę. Spotkanie z policjantami i ostrzelanie radiowozu, czyli scena, którą nosiłem w pamięci przez kilka lat, w filmie wyglądała jeszcze lepiej niż w teledysku do „Mojego miasta nocą”. Byłem szczęśliwy ;)

„Ukryty” to jedno z moich najtrwalszych i najlepszych wspomnień filmowych z lat 80. Ten bardzo mało znany thriller s-f, niesłusznie zapomniany, naładowany jest akcją, czarnym humorem, a opowieść o pościgu za niecodziennym przeciwnikiem absorbuje uwagę i z każdą sceną coraz bardziej intryguje. Jeśli lubisz dobre kino akcji z domieszką science fiction i nie widziałeś/aś tego filmu, musisz koniecznie nadrobić tę zaległość sprzed prawie 25 lat. „The Hidden” nie zestarzał się pod względem efektów specjalnych i nawet dziś gwarantuje półtorej godziny znakomitej rozrywki wypełnionej pełnokrwistymi emocjami. Film jest trudny do zdobycia, ale można go w całości obejrzeć na YouTube, co z całego filmowego serca polecam. Jeśli kogoś nie przekonał mój hurraoptymistyczny opis powyżej, poniżej trailer:

3 komentarze:

  1. Film był świetny, bez dwóch zdań. Pamiętam tylko, że intensywnie go reklamowano na oficjalnych wydaniach vhs... Na yt nawet w całości można obejrzeć http://www.youtube.com/watch?v=gQt6fBADcEA

    OdpowiedzUsuń
  2. Des, w tekście powyżej wspominam o tym, że można "Ukrytego" obejrzeć na YT, cyt.: "Film jest trudny do zdobycia, ale można go w całości obejrzeć na YouTube" - czytaj wpisy do końca ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry film i dobre video De Mono

    OdpowiedzUsuń

Najpopularniejsze posty Fetyszystów