piątek, 6 maja 2011

Autor: Jakuzzi

Uwierz w reklamę

Wielu z was kojarzy zapewne zabawną wersję zwiastuna do „Lśnienia” Kubricka, znakomicie wystylizowanego na pogodne kino familijne. Całkiem niedawno zabieg niejako odwrotny postanowiło zastosować Kino Świat przy okazji promocji filmu „Między światami” („Rabbit Hole”). Dla tego w rzeczywistości dramatu obyczajowego opowiadającego o rodzicach próbujących uporać się z bólem po stracie dziecka, przygotowano bowiem trailer sugerujący twór na pograniczu thrillera i horroru, w klimacie, nie przymierzając, „Innych”, „Godsend” lub „Sierocińca”. Cały szkopuł w tym, że klip polskiego dystrybutora nie jest tak jak w przypadku „Lśnienia” zwykłym dowcipem, lecz oficjalnym zwiastunem zrealizowanym na potrzeby kampanii reklamowej filmu.


Rzućmy okiem na przywołany zwiastun, a następnie spójrzmy prawdzie w oczy: czy ktokolwiek po obejrzeniu tej zajawki spodziewałby się innego rodzaju filmu niż horroru o duchach lub ewentualnie thrillera o obłąkanym małżeństwie? Montaż zwiastuna jest wręcz wzorcowo horrorowy, a w tle przygrywa złowieszcza muzyka, potęgująca atmosferę grozy. W niepokojących scenach Nicole Kidman raz przebąkuje coś tajemniczo o tym, że: „wszędzie go widzi, zostawił ślady na framudze”, innym razem wydziera się, gdyż: „widzi go w każdej sekundzie”. W kolejnych sekwencjach najpierw rozpytuje podejrzanego małolata o niewzruszonym obliczu o światy równoległe („myślisz, że naprawdę istnieją?”), później starszą panią o to: „czy to kiedyś zniknie?”. Wisienkami na torcie są pojawiające się w pewnym momencie hasła reklamowe: „zaskakuje jak INNI”, „wzrusza jak Uwierz w ducha”. Po tak mocnym i dosłownym ciosie nie możemy mieć już żadnych wątpliwości – rodzicom ukazuje się duch ich zmarłego dziecka, więc generalnie będzie strasznie jak jasna cholera.

Prawda jest natomiast taka, że „Między światami” to kameralny, skromny i jak najbardziej realistyczny dramat, bez udziału duchów lub jakichkolwiek innych elementów świata nadprzyrodzonego. Temat równoległych uniwersów owszem, pojawia się, lecz bohaterowie poświęcają mu jedynie krótką rozmowę. I szczerze mówiąc jestem pełen podziwu dla pomysłowości ekipy, która przyrządziła ten zwiastun. Dobór fragmentów filmu jest perfekcyjny – wydawałoby się, że z takiego melodramatycznego materiału nijak wydobyć się nie da grozy i spirytualistycznej tajemnicy, a tu proszę, udało się.

To jednak wszystkie pozytywy jakie w tym przypadku można skierować wobec dystrybutora. Kino Świat nie zdecydowało wszakże podejść do widza z przymrużeniem oka, puszczając obok normalnej zajawki, chociażby tylko w internecie, zajawkę fałszywą, acz żartobliwą. Kino Świat kierując się trafnym skądinąd spostrzeżeniem, że horror, jako gatunek bardziej atrakcyjny od zwykłego dramatu obyczajowego, przyciągnie do kin większą ilość osób, postanowiło omamić widza nikczemnie zmodyfikowanym zwiastunem, wciskając mu ściemę, że „Między światami” to nic innego jak właśnie horror. Dodajmy w tym miejscu, że nie tylko zwiastun jest ściemniony, ale również plakat. Podobnie jak przy trailerze dowiadujemy się z niego, że film „zaskakuje jak Inni” i „wzrusza jak Uwierz w ducha”. Oryginalny tagline: „The only way is through”, został zaś zmieniony na: „Uwierz, a poczujesz”.


Dystrybutor posłużył się więc tym samym typem marketingowej taktyki, niczym popularne ostatnimi laty ubieranie w komediowe szaty nie do końca komediowych filmów (jak „Poważny człowiek”, żeby nie szukać daleko). Taktyki równie żałosnej, a przy tym bardziej podstępnej, no bo co innego podrasowanie plakatu, a co innego zaaranżowanie całej, przekłamanej, manipulującej kampanii. Podstęp ten jest jednak w gruncie rzeczy tak samo prymitywny, jak malowanie ziemniaków czerwoną olejną, żeby je później sprzedawać jako pomidory, (że sobie tak ni z gruszki, ni z pietruszki nawiążę do kabaretu Tey).


Przy okazji każdego takiego kanciarskiego chwytu marketingowego automatycznie nasuwa się pytanie czy polski widz rzeczywiście jest na tyle ciemny i tępy, że pójdzie do kina na cokolwiek, co reklamowane jest jako horror lub komedia. Odpowiedzieć każdy jednak musi sobie sam. A dla tych, którzy nie widzieli jeszcze samego filmu (polecam) i chcieliby lepiej zorientować się jaki to jest naprawdę gatunek – powyżej oryginalny amerykański zwiastun.


12 komentarzy:

  1. Ja bym bardzo chciał usłyszeć uzasadnienie tego typu kampanii Kino Świata - być może biznesowo to i opłacalne [ludzie wolą horrory od dramatów psychologicznych], ale są pewne granice reklamowej manipulacji. To przeca bezczelne, świadome wprowadzanie w błąd potencjalnych widzów.

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie mogę z tego zwiastuna. Może oficjalny mail od Stowarzyszenia film.org.pl na adres: Anna Trzewiczyńska - szef działu promocji ania@kinoswiat.pl ?

    OdpowiedzUsuń
  3. na początku polskiego trailera DZWONI TELEFON. ... ... ... !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Biznesowo opłacalne, ale wizerunkowo to strzał w kolano, brak myślenia długodystansowego. Teraz oszukają klienta, przypuśćmy, że przez to oszustwo nabiją sobie kabzę i co z tego, jak klient w przyszłości nie uwierzy w ich trailery i nie chcąc ryzykować kolejnego wdepnięcia na minę, nie pójdzie na ich film? Przypomnę w tym miejscu inny obraz wprowadzany przez Kino Świat - "Jak zostać królem" reklamowany hasłami "KOMEDIA oparta na faktach" i "ileś tam tysięcy rozbawionych widzów". A teraz z kolei wciskają do kin "Delfina Pluma" (miałem nieprzyjemność obejrzeć to coś, bo FILM zamóił recenzję) hasłem: "Najsympatyczniejszy delfin świata" choć typ jest najbardziej żenującą i irytującą postacią animowaną jaką w życiu widziałem.

    OdpowiedzUsuń
  5. czy przeciętny widz zwraca uwagę na to, jaki dystrybutor robi go w balona? tadam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak w zasadzie... Ciekawe, co by było, gdyby to zgłosić gdzieś tam jako kłamliwą reklamę. Niełatwa rzecz, bo tu nie ma "faktów" (jak w reklamie informującej, że środek X ma działanie Y, podczas gdy w rzeczywistości go nie ma), a jedynie "odczucia", ale byłoby to ciekawe. Hej, KMF, just do it! Stick it to the Man. I w sumie nawet tak do końca nie żartuję. (Na początek - tomashec dobrze kombinuje).

    OdpowiedzUsuń
  7. A Ty to zawsze musisz zaczynać od komplementów :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście, że widzowie dadzą się na to nabrać - wystarczy spojrzeć na fora internetowe i wypowiedzi wszystkich zawiedzionych. Oczywiście, że widz nie zwraca uwagi na dystrybutora, więc taką sztuczkę można co jakiś czas powtarzać, bo jedyną konsekwencją są komentarze zawiedzionych na forach.
    I tylko trochę bardziej zorientowanych widzów mi szkoda, bo nie mogą w skupieniu obejrzeć znakomitego filmu, gdyż przed nimi jakaś grupka zmylonych zakłóca seans głupawymi komentarzami.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Artu, przeciwnie synku. Nie lewak tylko prawak, jeżeli dobrze rozumiem, domaga się zgodności obwoluty z zawartością, czyli rzetelności na zupełnie podstawowym poziomie.
    Rewizjonista.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na forach rzeczywiście można znaleźć zawiedzione opinie pierwszych "nabranych": http://www.filmweb.pl/film/Mi%C4%99dzy+%C5%9Bwiatami-2010-424981/discussion/No+i+gdzie+ta+niespodzianka,1634856

    OdpowiedzUsuń
  11. Co tam z tego Między światami wyjdzie i pan Aaron Eckhart nie będzie w filmie wygłaszał natchnionych i głupich przemówień jak w Bitwie o LA czy TDK :).

    OdpowiedzUsuń

Najpopularniejsze posty Fetyszystów