Trailer zapowiadanego na 1 lipca 2011 „Transformers: Dark of the Moon” w największym skrócie, miażdży jądra. Genialne efekty wizualne, zatrzęsienie spektakularnych scen, gros niesamowitych maszyn, i jak zwykle bombastyczne udźwiękowienie. Największe wrażenie robi demolowany wieżowiec – po prostu wielkie WOW! W trailerze widzimy niemal wszystkich aktorów, którzy pojawili się w poprzednich częściach. Brakuje Megan Fox, która za bardzo fikała do Producentów i Baya i się doigrała. Zastąpiła ją Dżoano-Krupo-podobna, debiutująca aktoreczka Rosie Huntington-Whiteley. We fragmentach nie widać, jakoby miała kontynuować oziębłą, kreowaną na mega(n)seksowną i niedostępną postać graną przez Megan Fox. W ogóle Rosie Huntington-Whiteley jest w trailerze jakaś nijaka taka, przysłonięta akcją, innymi aktorami i własnymi, niepokojąco dużymi ustami, pozostając w ich cieniu.
Co przyniesie premiera „Dark of the Moon”? Trailer zapowiada totalną destrukcję, strona wizualna gwarantuje opad szczęki, ale… no właśnie, przecież to samo zapowiadał trailer „Transformers: Revenge of the Fallen”. Jaki był sam film, wszyscy wiemy – trudno było dotrwać do końca seansu, walki transformerów nudziły i nie wyzwalały żadnych emocji, a finałowa naparzanka bez ładu i składu połączona z bieganiem po pustyni, wołała o pomstę do nieba i zwrot kasy do bileterki. Z drugiej jednak strony optymistycznie patrzę w przyszłość, bo raczej niemożliwe jest zrobienie czegoś gorszego od „Transfomers 2” , więc istnieje mała szansa, że Michael Bay wyciągnął z nieudanej „dwójki” konstruktywne wnioski i tym razem konstrukcja filmu będzie spójna, a sceny akcji będą miały sens i logikę, no i będą wypełnione emocjami (choćby takimi jak w jedynce), a nie przypadkowymi eksplozjami. W wielkim skrócie – trzymam kciuki, aby „Dark of the Moon” nie okazał się tak głupi, nudny i beznadziejny jak „Revenge of the Fallen", żeby miał kilka scen akcji wartych zapamiętania (jak np. rozpierducha na autostradzie z jedynki) czego sobie i wam życzę.
To nie może być dobre.
OdpowiedzUsuńTo będzie po prostu niemoralne, po raz kolejny zresztą ;)
nie wiem dux co ci miażdży jądra, ale ja tam widzę napierdalankę bez składu i ładu, czyli typowego Baya.
OdpowiedzUsuńno i jeszcze ta plastikowa lala "jestem bardziej sztuczna niż moja poprzedniczka".
Bay lekcji nie odrobił o czym świadczy zastąpienie Fox tą panią z przerośniętymi wargami, które idealnie obrazują charakter nie tylko tej części ale całej trylogii... Bo nie chodzi tu o spójność czy logikę scen tylko oto by było szybko, mocno i głośno. Target filmu jest jasny, drogie dzieci jeśli chcecie dużo akcji i efektów to zapraszamy... logiki tu nie będzie, bo się to nie opłaca.
OdpowiedzUsuńPozdro. dla całego KMF
Może postać grana przez Megan okazała się robotem który uległ zniszczeniu i Sam (Shia) znalazł pocieszenie u nowej dziewczyny granej przez Rosie :). Znowu będzie mnóstwo strzelania z wielkimi robotami i zniszczeń a żaden z amerykańskich żołnierzy nie zginie ani nie będzie ranny :).
OdpowiedzUsuńJedynka jest jak dla mnie tak samo nie udana jak dwójka więc nie wiem z czego Michael Bay będzie wyciągał wnioski :). Żeby filmowe Transformers były na poziomie X-Menów Singera lub chociaż Iron Mana :).