Oj, dawno nie byłem tak podjarany żadnym nadchodzącym tytułem! Dosłownie przebieram nóżkami z niecierpliwości, żeby zobaczyć, jak za kilka miesięcy (premiera w październiku) tłum naiwniaków uderzy szturmem do kin, a na forach filmowych zaroi się od opinii, jaki to potwornie straszny film, jakie siał przerażenie i jak bardzo zwieracze widzów nie wytrzymały napięcia generowanego przez odnalezione taśmy z nagranymi nań duchami.
Tymczasem pozostaję pod piorunującym wrażeniem trailera, który rozłożył mnie na łopatki swoją nijakością, brakiem napięcia i wtórnością bijącą po oczach. W tej zajawce nie znalazłem ani jednego ujęcia, choćby jednej sekundy, która zdołałaby zachęcić mnie do seansu, przekonać mnie jakoś do tej czerstwej serii. Do dziś wspominam seans pierwszej części „Paranormal Activity” jako wielkie oszustwo filmowe, bo miało być strasznie, a nie było, miały być ciarki na plecach, a było ziewanie z nudy. Drugą część sobie przezornie darowałem, trzeciej – po obejrzeniu fatalnego trailera – nawet kijem nie dotknę. A co pokazuje trailer? A nic. Trailerowi zdaje się, że wystarczy rzucić ochłap w postaci kilku ujęć z domowej kamery, a na końcu zjawę stojącą w kącie w łazience, żebym nabrał ochoty na obejrzenie „Paranormal Activity 3”. A ja mówię gówno prawda, taki ochłap to za mało, mam dość „nicniepokazywania”, bo to już nie działa. Nie dziś, gdy temat „odnalezionych taśm” został już do cna wyeksploatowany i w konwencję przydałoby się albo tchnąć nowego ducha, albo dać sobie przysłowiowego siana i przestać tego rodzaju filmy kręcić. Dziś już nie wystarczy pokazać kolejnej zjawy, żeby widzowie tracili przytomność. Dziś, gdy już przywykliśmy do taśm z duchami, trzeba zauroczyć nas formą, co z sukcesem robi grany właśnie w naszych kinach klasyczny film grozy „Naznaczony”.
Najbardziej przerażające w tym całym trailerze jest to, że jego twórcy nie zadali sobie trudu, by pokazać coś nowego, żeby zaciekawić, żeby przestraszyć, a mimo to „Paranormal Activity 3” okaże się kasowym przebojem i pojawią się kolejne jego części, wzorem „Pił”, kolejna gorsza od poprzedniej. Nie ma się co dziwić producentom – jest popyt, jest podaż. Skutecznie działa tu magia tytułu (w przypadku serii „Paranormal Activity” zupełnie niezasłużona, bo już „jedynka” była do dupy) i poczta pantoflowa rozsyłana przez wielce wystraszone dzieciaki, którym wystarcza, że ustawiona statycznie kamera sfilmowała ślady z mąki. Moja krytyka i niechęć do serii „Paranormal Activity” nic tu nie zdziała i niczego nie zmieni, choć mam nadzieję, że uda mi się uratować od straty pieniędzy choć kilku widzów. Reszta i tak zapłaci 30zł za bilet do kina żeby zobaczyć ducha w kącie.
Najbardziej przerażające w tym całym trailerze jest to, że jego twórcy nie zadali sobie trudu, by pokazać coś nowego, żeby zaciekawić, żeby przestraszyć, a mimo to „Paranormal Activity 3” okaże się kasowym przebojem i pojawią się kolejne jego części, wzorem „Pił”, kolejna gorsza od poprzedniej. Nie ma się co dziwić producentom – jest popyt, jest podaż. Skutecznie działa tu magia tytułu (w przypadku serii „Paranormal Activity” zupełnie niezasłużona, bo już „jedynka” była do dupy) i poczta pantoflowa rozsyłana przez wielce wystraszone dzieciaki, którym wystarcza, że ustawiona statycznie kamera sfilmowała ślady z mąki. Moja krytyka i niechęć do serii „Paranormal Activity” nic tu nie zdziała i niczego nie zmieni, choć mam nadzieję, że uda mi się uratować od straty pieniędzy choć kilku widzów. Reszta i tak zapłaci 30zł za bilet do kina żeby zobaczyć ducha w kącie.
well, nie widzialem trailera, nie widzialem sequela, ale widzialem oryginal i w mojej opinii byl wiecej niz dobry. oszczednymi srodkami skupial sie raczej na wywolaniu dreszczyku i niepokoju niz szoku i byl w tym nieslychanie skuteczny. to dosyc odswiezajace w krolujacej od dawna na ekranach doslownosci. poza tym znakomicie pokazywal mechanizm eskalacji od pierwszych niwinnych niemal manifestacji do koncowego uderzenia pioruna.
OdpowiedzUsuńkelley
Czy tobie, Duxie, przypadkiem nie podobało się to ścierwisko pt "Naznaczony"...? :)
OdpowiedzUsuńHitch, od kilku dni na stronie KMF wisi moja bardzo pozytywna recenzja "Naznaczonego", którego oceniłem 8/10. W pozytywnym świetle wspominam też o tym filmie w powyższym wpisie, a Ty się pytasz, czy "przypadkiem nie podobał mi się Naznaczony" - to jakaś forma żartu, ironii, której nie łapię, czy po prostu nie odwiedzasz naszej strony i nie przeczytałeś powyższego wpisu w całości?
OdpowiedzUsuńYyy, właśnie do tego nawiązywałem. Krytykujesz badziewie, jakim jest jest seria PA jednocześnie chwaląc tę bzdurkę od twórcy Piły. Spokojnie, to tylko takie o spostrzeżenie. Nie zamierzam toczyć z tobą bitew na komentarze ;)
OdpowiedzUsuńpo pierwsze, to trailer do kazdej czesci PA byl bardzo minimalistyczny (jak i sam film) wiec trudno doszukiwac sie w nich innaczej skonstruowanej "zachety". z reszta dux, co w takim trailerze do PA3 powinno byc zeby cie do niego zachecic, skoro i tak jestes do tego projektu uprzedzony przez czesc pierwsza?
OdpowiedzUsuńdruga sprawa, ze nieprawdo jest, ze film nie bedzie mial nic do zoferowania. sadzac po trailerze, to tym razem hisotria bedzei opierac sie na tajemniczych wydarzeniach z dziecinstwa dwoch siostr, na ktorych oparta jest fabula czesci pierwszej. ja np, jestem ciekaw od czego to wszystko sie zaczelo...
/piwon
Zgadzam się z Tobą Dux. "Paranormal activity" bardzo mnie rozczarował. Wszyscy wokół wychwalali ten tytuł a tymczasem kiedy sięgnę pamięcią i przypomnę sobie seans mam przed oczami roześmianych ludzi, którzy miast bać się strasznego zamykania drzwi i spadającego proszku najzwyczajniej w świecie się z tego śmieli. Zresztą ja też byłam daleko od trzęsienia się ze strachu.
OdpowiedzUsuń"PA" zupełnie mnie nie przekonało. Część numer 2 odpuściłam i tak samo będzie z 3 częścią. Swoją drogą słyszałam, że jest japoński remake i podobno jest on całkiem dobry. Boję się jednak sprawdzać ;)
Twórcy kampanii internetowej "super" filmu Druhny, poszli chyba śladem Paranormal Activity, własnie widziałem spot, gdzie zamiast przerażonych widzów na premierze PA kręconych noktowizorem, pokazani sa szczęśliwi uhahani widzowe "Druhien" w różowym (!) noktowizorze.
OdpowiedzUsuńPisanie o "Druhnach" irocznie jako "super" filmie jest moim zdaniem nieco chybione, albowiem film ów na IMDb ma mocne 7,5/10 przy 19000 głosujących osób, a na Rotten Tomatoes 90% świeżości. Oglądałem "Druhny" wczoraj i jestem tym filmem bardzo mile zaskoczony, solidna i niegłupia komedia, moja ocena 8/10 - recenzja na stronie wkrótce ;)
OdpowiedzUsuń