HBO znowu to robi - znowu rzuca pomysłem i znowu zatrudnia znane nazwisko do firmowania swego produktu. Na kogo padło tym razem?
Szczęśliwcem, który wyreżyseruje pierwszy odcinek serialu „Hobgoblin” i zaopiekuje się nim artystycznie, będzie Darren Aronofsky. HBO wie, że głośne nazwisko zapewnia większe zainteresowanie mediów i widowni, tym bardziej, że są to artyści zapewniający wysoką jakość telewizyjnych doznań. Tak było w przypadku „Boardwalk Empire” i udziału Martina Scorsese i „Mildred Place”, miniserią wyreżyserowaną przez Todda Haynesa (z Kate Winslet i Guyem Pearcem w rolach głównych). Już pod koniec tego roku (lub na początku 2012) wystartuje „Luck” Michaela Manna, a Tom Hanks (a właściwie jego wytwórnia Playtone) zaangażuje się w stworzenie wespół z HBO „American Tabloid”, na podstawie powieści Jamesa Ellroya.
„Hobgoblin”, który przypadł Aronofskiemu, to historia grupy oszustów i magików, którzy używają swych zdolności do walki z… Hitlerem. Scenariusz został napisany przez Michaela Chabona, który odpowiada m.in. za świetny skrypt do „Cudownych chłopców” z Michaelem Douglasem i za powieść „The Yiddish Policemen's Union”, na podstawie której bracia Coen planują coś nakręcić od kilku lat (czekamy, czekamy!).
Sama fabuła przypomina nieco powieść „Magik wojenny” Davida Fishera, w której opisana została podobna historia walki wybitnych magików swoich czasów z hitlerowcami (choćby „ukrycie” Kanału Sueskiego). Czyżby była to inspiracja? Film na podstawie powieści jest planowany od wielu lat - z projektem wiązany był m.in. Peter Weir, nic niestety z tego nie wyszło.
Może teraz wyjdzie, bo tło jest niezwykłe. Historia i magia była obecna w niesamowitym „Carnivale”, teraz dodajmy zawieruchę wojenną spod znaku „Band of Brothers” i… to brzmi lepiej niż cokolwiek w jakiejkolwiek ramówce. Nie wiem jednak czy tak będzie, niemniej to HBO. Wiadomo, że będzie dobre. Po prostu.
Pomysł sugeruje, że to będzie straszny badziew. Magicy walczący z Hitlerem?!? To musiał wymyślić tylko człowiek niespełna rozumu, a udział Aronofskiego tylko potwierdza, że to będzie straszny kicz, pozbawiony ambicji. Niby dlaczego wiadomo, że będzie dobre? Bo to HBO? Telewizja, w której dominuje przemoc, erotyka i inne zboczenia.
OdpowiedzUsuń^ http://imgur.com/Ydko3
OdpowiedzUsuńTemat iluzjonistów na polu walki jest praktycznie filmowym samograjem. Od kilku lat krążą plotki o ekranizacji dziejów Jaspera Maskylena, a w trakcie powstawania jest dokument "Ghost Army" http://www.ghostarmy.com/. "Hobgoblin" zapewne będzie świetnym uzupełnieniem tematu.
"Magik wojenny" to świetny pomysł na spektakularne kino wojenne. Czytając powieść miałem przed oczyma taki "Prestiż" ale w sztafażu wojenno-bliskowschodnim. Komercyjny potencjał jest olbrzymi. Dziwne, że nikt jakoś się nie połasił.
OdpowiedzUsuń"Niby dlaczego wiadomo, że będzie dobre? Bo to HBO? Telewizja, w której dominuje przemoc, erotyka i inne zboczenia."
OdpowiedzUsuńDes, tylko to potrafisz przyciągać takich cudaków. ;)
"Przemoc, erotyka i inne zboczenia" to dobry tytuł dla filmu. Oczywiście bohaterem byłby taki "cudak" jak autor pierwszego komentarza? ;)
OdpowiedzUsuńna moje oko bomba
OdpowiedzUsuńkelley
@Anonimowy
OdpowiedzUsuń"Bo to HBO? Telewizja, w której dominuje przemoc, erotyka i inne zboczenia."
Obejrzyj "Deadwood" - tam koleś gada z odrąbaną głową Indiańca :)